piątek, 17 stycznia 2014

"W odpowiedzi na twój list" - P. Kupicha, czyli 'na masę'.

W odpowiedzi na mnóstwo przychodzących e-maili na temat tak zwanej diety 'na masę'.
   
Niektóre z e-maili (pisownia oryginalna, imiona zmienione):
  • Jak w temacie czy uważasz że dieta z prawie zerem ww a z tłuszczem i białkiem oprócz robienia rzeźby moze miec przy odpowiedniej modyfikacji tł i białka zasosowanie przy budowie mięśni??
    - Boromir
  • Kumpel z pracy opowiadał mi, że  buduje mase na diecie wysokotluszczowej, ale nie trzyma sie tak mocno normy ilosci ww w diecie.
    - Wieńczysław

Odpowiadam zbiorczo na wszystkie podobne tego typu wiadomości: Wszystko zależy co chcesz osiągnąć. Trochę się zapomina, że masa to nie jedna ta sama masa - przykład choćby z fizyki: ten sam człowiek z tą samą masą będzie miał inny ciężar na Ziemii a inny na Księżycu (pomyślcie o tym w przerwie między seriami). 
Także, masa masie nierówna. Nie jestem dyplomowanym dietetykiem, ale uważam, że warto mieszać masy. Tę zbudowaną na popularnym w kręgu zainteresowanych białku jak i na starym poczciwym (niestety niedocenianym) tłuszczu.

Niech moja kolacja zainspiruje Was do tworzenia własnych diet wspomagających robienie masy, rzeźby i innych mocarnie-kojarzących się struktur anatomicznych.



Na sytą kolację (idealną na godzinę 23:00) składa się smażony panierowany ser feta. Panierka sporządzona z jajka, odrobiny śmietany 12%, mąki i bułki tartej (plus przyprawy dla smaczku i kolorku). Obok prosta sałatka z tuńczyka, pomidorów, cebuli. Całość posypana jakimś kolorowym proszkiem, żeby zdjęcie wyglądało bardziej #glamour (że niby taka ozdoba). W tym wypadku padło na kurkumę.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz